Kolejny dzień zdjęć podwodnych. Rybki podpływają bardzo blisko jeśli się na dnie usunie kilka kamieni - wtedy można kilka fajnych zdjęć pstryknąć.
Na obiad w restauracji znowu furorę robią pohane lignjie, które zamówili Julek i Szczepan. Ania rybę lubin, ale to chyba żadna z tych na zdjęciu, bo większa była.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz