Jak co roku wybraliśmy się z Anią na górski spacer sylwestrowy. Tym razem Brenna - Karkoszczonka - Hyrca - Karkoszczonka - Brenna.
No i jak co roku mój roczny spis lektur czyli co przeczytałem w 2018 r.:
Elżbieta Cherezińska,
"Królowa"
Agatha Christie, "Tajemnicza
historia w Styles"
Molly Bloom, "Gra o wszystko"
Kamil Bałuk, "Wszystkie dzieci
Louisa"
Robert J. Szmidt, "Na krawędzi
zagłady"
Robert J. Szmidt, "Zwycięstwo
albo śmierć"
Evzen Bocrk, "Arystokratka na
koniu"
Augustyn
Pelanowski, "Nie ma już czasu"
Remigiusz Mróz, "Testament"
Orson Scott Card, "Gra
Endera"
Małgorzata Musierowicz, "Ciotka
Zgryzotka"
Charlotte Link, "Złudzenie"
Robert
Sarah, Nicolas Diat, "Moc milczenia"
Dietrich
von Hildebrand, "Spustoszona winnica"
Platon, "Apologia czyli obrona
Sokratesa"
James Rollins, "Siódma plaga"
papież
Franciszek, "Amoris laetitia"
papież
Franciszek, "Gaudete et exsultate"
Marek
Dziewiecki, Katarzyna Szkarpetowska, "Ojcze nasz"
Elżbieta Cherezińska, "Płomienna
korona"
Grzegorz Strzelczyk, "Po co
Kościół"
Aneta Jadowska, "Trup na plaży i
inne sekrety rodzinne"
Corrie Jackson, "Fashion victim"
Robert J. Szmidt, "Toy
Land"
Petros Markaris, "Niespłacone
długi"
Maryla Szymiczkowa, "Seans w Domu
Egipskim"
Stephen King, "Outsider"
Maria Duenas, "Krawcowa z
Madrytu"
Michel Houellebecq, "Uległość"
Mario Puzo, "Rodzina Borgiów"
Remigiusz Mróz, "Większość
bezwzględna"
Paulina Hendel, "Żniwiarz. Pusta
noc."
Paulina Hendel, "Żniwiarz.
Czerwone słońce"
Guillaume Muso, "Apartament w
Paryżu"
Arkadiusz Baron, Henryk Pietras,
"Dokumenty Soborów Powszechnych, Tom I: 325-787"
Grzegorz Strzelczyk, Aneta
Kuberska-Bębas, "Wolność, wiara, Bóg. Rozmowy o chrześcijaństwie."
Paulina Hendel, "Żniwiarz.
Trzynasty księżyc."
Remigiusz Mróz, "Władza
absolutna"
Robert M. Wegner, "Każde martwe
marzenie"
James S.A. Correy, "Przebudzenie
Lewiatana"
Jak co roku makówki to moja robota.
Ostatnia niedziela Adwentu. Święta tuż, tuż.
Najwyraźniej w Rybniku już na drogach miejsca brakuje ...
Oszronione roślinki w naszym ogrodzie.
[Ilford PAN 400, wyw. Rodinal 1+25 ]
Lekko przymroziło i igiełki w ogrodzie na krzaczkach oszroniło.
A, taka martwa natura ...
Dziś kolejny dzień nauki, a za oknem była kaplica szpitala im. Juliusza.
Weekend Alfy zakończyliśmy oczywiście Mszą św. :-)
Wykorzystując chwilę wolnego na naszym weekendzie Alfa poszliśmy na krótki spacerek - zobaczyć z daleka skocznię, z bliska kibiców udających się na pierwsze w sezonie zawody Pucharu Świata w skokach, no i z bliska też te "nasionostany" jakiegoś kwiatu.
Kolejny weekend Alfa rozpoczęty.
Na mszy za Ojczyznę byliśmy i świętujemy! :-)
Przewodnicy śląscy znów u MB Piekarskiej.
Zdjęcie analogowe z ręki przy czasie 1/15 s. więc nie utrzymałem.
[Ilford PAN 100, wyw. Rodinal 1+25]
Wieczorem zawsze chodzimy jeszcze raz na cmentarz - jest spokojnie, cisza, niewielu już ludzi, i wszędzie świeci nasza pamięć o zmarłych.
Zawiozłem młodzież do Wisły koło DW PTTK i stamtąd sobie poszli przez Cieńków, Zielony Kopiec, Baranią Górę na Przysłop (schr. PTTK). Przewiało ich, ale wycieczka się im udała.
Miałem przyjemność uczestniczyć w uroczystości otwarcia platformy widokowej nad labiryntem na terenie Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu.
Collegium Verbinum w Rzymie podczas pierwszych podmuchów wichrów, które później pustoszyły Włochy.
W kościele św. Trójcy czyli nad schodami hiszpańskimi. A w ogóle dzień pod znakiem placów i kościołów :-)
Kolejny dzień aktywnego zwiedzania, cały pieszo ze względu na strajk miejskich przewozów. Obeszliśmy starocie (Pallatyn, Forum i koloseum) oraz kościoły z bazylikami św. Jana na Lateranie i Santa Maria Magiore na czele.
Dzień rozpoczęliśmy od mszy św. w kaplicy św. Sebastiana w Bazylice św. Piotra, potem oglądaliśmy rzymski poranek ze szczytu kopuły Bazyliki, a dzień zwiedzania zakończyliśmy w bazylice św. Pawła za murami. Wspaniały dzień.
Udało nam się w końcu wylądować w Rzymie. Spacer po Awentynie koronujemy w kaplicy, która mieści się w celi, w której mieszkał św. Dominik.
Drugie spotkanie, a już nie chcą uczestnicy nas opuszczać, już spotkania są dla nich za krótkie.
Moja 5. Alfa i stolik nr 5 :-)
Ten sam stół tylko w innym ujęciu - eksploatuję temat.
Słońce, chmury, nawet trochę pokropiło, i zimno. Ale trasa niezła: Jaworze Nałęże - Łazek - Błatnia - Klimczok - Błatnia - Jaworze Nałęże (szlakiem szklanym).
Stary stół służący obecnie za stół warsztatowy.
Orzechów w tym roku mamy sporo na drzewach. Powoli spadają i suszą się w workach w słońcu.
Kolejny raz w Berezce i znowu na zdjęciach ruiny cerkwi.
Podczas deszczu przy tamie w Solinie można co najwyżej pić ciepłą kawkę i bawić się aparatem.
Obrodziło w panny młode w Bieszczadach - jedna spotkana obok Chatki Puchatka, a dwie na szlaku z przeł. Wyżniej na Połoninę Wetlińską.
Linia produkcyjna w Browarze Okocim w Brzesku.
Owocnik magnolii parasolowatej w naszym ogrodzie.
Koncert zespołu Trans Sfer podczas obchodów uroczystości 800-lecia Niedobczyc.
Rekolekcje Szkoły Katechetów Parafialnych - w Tenczynie. Dobry czas dla nas.
Wiśniowa widziana z grzbietu spomiędzy Lubomira i Łysiny, a dokładnie z okolic Trzech Kopców.
Na terenie byłej KWK Ignacy (Houm) otwarto wystaw pokonkursową fotografii industrialnej. Byłem, oglądałem i kilka zdjęć zrobiłem. Na zdjęciu manometry na stanowisku sterowania parowej maszyny wyciągowej.
Ach, jak ten Dekiel popatrzył w oko obiektywu.
Teraz tutaj jest ściernisko, ale będzie ... czteropasmówka. W kontach w Niedobczycach, miejscu moich dziecięcych zabaw i odkrywania świata.
Znowu ten groszek przy naszej altanie.
Spacer świąteczny do tężni w Radlinie.
Taka chmurka dzisiaj była nad Niedobczycami.
Ciągle go męczę w tym ogrodzie ...
Jeden z transylwańskich obronnych kościołów. Szkoda, że wybudowany jako katolicki takim nie pozostał do dzisiaj ...
Na zamku w Branie czysta komercja - ludzi jak mrówek, miejscami trudno się było w korytarzach przecisnąć. Choć trzeba przyznać, że całkiem przyjemny zameczek.
A potem była piękna Sigiszoara.
Wąwóz w górach Piatra Craiului, jeden z piękniejszych jakie dotychczas widziałem.
Spacer po starówce Braszowa, spacer do Poiany Braszow, wejście do twierdzy w Rasznowie, deszcz w Branie - taki dzień w Rumunii.
W okolicach wąwozu Bicaz na ścieżce na szlaku taki grzybol stał ...