Taka ćma siedziała sobie przy drzwiach do domu. Po polski nazywa się Wieczernica strzałówka. Nie mogłem sobie podarować fotki :-)
Wycieczka autokarowa samorządu przewodnickiego doliną Popradu z krótką wycieczką pieszą do bacówki nad Wierchomlą. Stamtąd ten widok za zdjęciu.
A cerkiewki zwiedzane na trasie piękne.
Niestety, w ogrodzie na milinie pojawiły mi się miseczniki. A przy nich zdaje się podjadają sobie mrówki. Pytanie czy wręcz sobie tych miseczników nie hodują? W każdym razie po sesji zdjęciowej potraktowałem te szkodniki Paroilem.
Grad o bladym świcie (5:10) i tęcza. Cudna. Podwójna. I tak wyraźna ...
Pada deszcz, a ogród się cieszy. No i nie tylko deszcz, ale i trochę drobnego gradu spadło.
Na jakimś starym buku w rejonie Leskowca w Beskidzie Małym.
Wydaje mi się, że to Rębacz szary (Rhagium mordax).
Kwitną azalie. Ogród nabrał pięknych, żywych barw, a ja to w czerni i bieli.
Bzy kwitną i pięknie pachną. Te pachną w naszym domu, ale w ogrodzie jest ich znacznie więcej.
Zdjęcie zrobione podczas uroczystej Mszy Św. w bazylice pw. św. Antoniego w Rybniku.
I nadal ogród w czarnobieli i odcieniach szarości.
1 maja, a pogoda fatalna bo zimno. Takie zdjęcie z ogrodu kilku krzaczorów trochę pomęczone suwakami w Photoshopie.
