Wieczorne zwiedzanie Splitu. 2,5 godz. włóczenia się po terenie byłego pałacu Dioklecjana. Mimo dużej ilości turystów w pewnych miejscach - warto!
Samotny spacer do Baśki Vody i spowrotem. Baśka to wielki kurort, gdzie na plaży wrze jak w ulu. Po drodze fotografowałem różne zielska rosnące w Dalmacji a niewidywane przezemnie w Polsce.
Niedzielna wycieczka do Medżugorje. Niestety złapała nas burza i trochę zmoczyła. Ale najciekawsze były chyba widoki podczas przejazdu przez góry. Mniam.
Jadransko more. Ach ta woda ...
Wycieczka do miasteczka Makarska. Szkoda, że nie udało się nam zobaczyć Katedry w środku. Za to w klasztorze franciszkańskim oglądaliśmy 'Malakoszkij muzej'. Warto było. Tylko dlaczego tam był zakaz fotografowania?
Góry Biokowa codziennie zasnuwały się chmurami. Ale na brzegu było słońce. Porcik w Promajnej.
Jak ja uwielbiam ten kolor południowych mórz. Po lewej wyspa Bracz.
Wieczorem góra nad Promajną wylazła z chmur.
Deszczowo, ale nie lało, przez większą część trasy było tylko pochmurno. Przeszliśmy najdłuższy z proponowanych wariantów tras i dzieciom się podobało. Nam też.
Gdzieś w drodze w Słowacji. W drodze do Chorwacji. Na wczasy! Wakacje!!!
Ładnie w tym roku zakwitła.
Tak stało napisane na stemplu z wieży widokowej na Biskupiej Kopie. Na zdjęciu widok na Zlate Hory a dalej na Jeseniky, Rychlebske Hory, Góry Złote, pewnie masyw Śnieżnika i co tam jeszcze.
Święto. Po Mszy pojechaliśmy z chłopcami na wycieczkę rowerową i na niej 'ustrzeliłem' te drzwi. Jakie musiały być solidne, a piękne są nadal. A ta klamka - cudo.
Dziś były wybory do parlamentu europejskiego, potem festyn parafialny, a na koniec dnia najpiękniejsze przeżycie, czyli piękna tęcza - dawno nie widziałem tak wyraźnej.
Najpierw wykorzystałem pogodę i wykosiłem trawniki, a potem goniłem po ogrodzie panią kosową, która zbierała dżdżownice (chyba dla potomstwa). A jeszcze potem byli mili goście.
Z własnego ogrodu dla samego siebie ;-)
Szczepan pojechał na wycieczkę do Warszawy, a teściowa wróciła z Irlandii. Odbierałem ją na stacji PKP w Rydułtowach (na zdjęciu).