Czyż Ukraina nie jest piękna?
W tym samym dniu w Drohobyczu był ponoć sam Prezydent Ukrainy na otwarciu ... wyremontowanej synagogi. Stary, cudowny, o gotyckiej proweniencji, pięknie barokowo zdobiony kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii, Krzyża Świętego i św. Bartłomieja woła o kasę i odnowienie.
Kolejny wspaniały dzień w górach Ukrainy, tym razem w Bieszczadach Wschodnich. Zdjęcie z najwyższego szczytu Bieszczadów Pikuja w kierunku zachodnim czyli na Tarnicę i 'nasze' połoniny.
Widok na grzbiet Wielkiego Wierchu i Stoha w paśmie Połoniny Borżawy. Piękna pogoda, rewelacyjna grupa ludzi, cisza, spokój, Ukraina ...
Kolejne kilka dni spędzimy w górach. Dojeżdżając na XXXIV Rajd Górski Przewodników do Sanoka po drodze odwiedziliśmy jeden z kościółków drewnianych wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tym sposobem odwiedziłem już wszystkie sześć.
Podczas wycinania starych pędów malin znalazłem na samosiejce pomidora takie coś jak na zdjęciu.
Niebo podczas zachodu słońca - dziś niesamowite.
Co przyjemne krótko trwa. Ostatni poranek na Krecie (na zdjęciu). A wieczór i piękny zachód słońca już obserwowane z A4.
Ania szukała, szukała i znalazła - Mszę św. w kościele w Retymnonie. Pojechaliśmy miejscowym autobusem, trochę połaziliśmy po tym pięknym miasteczku i w końcu dotarliśmy do kościoła na Mszę św. międzynarodową, na której chyba większość stanowili Polacy. Msza odprawiana przez księdza amerykanina, główne modlitwy po łacinie, Ewangelia po angielsku, włosku, polsku i niemiecku.
A w nagrodę widok na piękny zachód słońca podczas powrotu na dworzec autobusowy.
Dzień słodkiego nicnierobienia. Podczas wieczornego spaceru okazało się, że wzdłuż plaży urządzane są przejażdżki konne.
Wybraliśmy się w upalne popołudnie nad jedyne naturalne jezioro Krety - pieszo - 4-5 km asfaltem w skwarze, pod słońce. Ale żółwie żyjące w tym jeziorze widzieliśmy i nawet sfotografowaliśmy.
Góry półwyspu Gramvousa - w lewym górnym rogu widać Księżyc.
Może gdyby nie te kolory to zdjęcie spokojnie mogłoby uchodzić za zrobione nad naszym Bałtykiem, a to Morze Kreteńskie i plaża nad nim.
Po wczorajszym trudnym dniu podróżnym dzień lenistwa nad morzem, a wieczorem spacer plażą z pięknymi widokami na góry podczas zachodu słońca.
Cytat dnia: "Książki zmieniają ludzi. Ale nie tych złych." [Nina George, "Lawendowy pokój"]
Wczesny poranek z aparatem w Złockim, potem Bardejov, "miasteczko galicyjskie" w Nowym Sączu i ... do domu :-)
Góry i chmury nad Złockim k. Muszyny podczas zejścia z Jaworzyny Krynickiej. A późnym popołudniem odwiedziliśmy też zabytkową cerkiew w Powroźniku.
Trzy Korony widziane ze Słowackiej strony.
Krótki, kilkudniowy pobyt w dolinie Popradu. Na zdjęciu Julek przy kapliczce na szlaku z Łomnicy-Zdrój na Halę Łabowską.
