Po wczorajszym dniu byliśmy tak padnięci, że przespaliśmy ... 12 godz. :-) Deszczyk jeszcze tak lekko bębnił o tropik namioty, że tak dobrze się spało ...
Następny odcinek to mordercza walka z falami na jeziorze Lubie, a potem już cudowny odcinek do zamkniętego odcinka Drawy - poligonu. Pod koniec dnia jeszcze przewóz rzeczy i kajaka do Prostyni i odpoczynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz