I znowu wypasiona wycieczka piesza - tym razem przez przełęcz Czerwoną Ławkę. Ostatnie podejście z łańcuchami wszystkim się bardzo podobało, a czym młodszy członek naszej rodziny tym chyba bardziej zachwycony. W sumie męczący dzień, ale już niestety ostatni tym razem.
A na zdjęciu widać Julka, Anię i Szczepana oraz jakiegoś gościa z czerwonym plecakiem, który się wepchnął na zdjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz