piątek, 21 kwietnia 2017

Ruszamy

Ten sprzęt zabieram ze sobą, choć bez sierściucha. Kot symbolizuje to czego jeszcze nie spakowałem jak np. kubek, nóż i to co jeszcze jest na liście. Jeśli dobrze pójdzie to następne zdjęcia z kolejnych dni zamieszczę dopiero za miesiąc z okładem, a na bieżąco, jeśli się uda, wpisy będą na innym blogu: idymy-do-santiago.blogspot.com :-)
P.S. Po spakowaniu mój plecak waży 10,5 kg, a Ani 7,5 kg, czyli każdy o ok. 2 kg za dużo :-)

Brak komentarzy: